poniedziałek, 23 grudnia 2013

Simon R. Green – Istoty światła i ciemności

Istoty światła i ciemności
Simon R. Green – Istoty światła i ciemności

Simon R. Green (ur. 25 sierpnia 1955) – angielski pisarz science fiction i fantasy. Ukończył 2 kierunki studiów - nowożytną filologię angielską i literaturę amerykańską - na Uniwersytecie Leicester. Rozpoczął swoją karierę pisarską w 1973, swoją pierwszą powieść Manslayer sprzedał w 1976. Od 1990 Green napisał wiele więcej powieści i opowiadań, co czyni go najbardziej płodnym autorem science fiction obecnych czasów.

Z książkami Greena miałem już do czynienia nieco wcześniej. W domowej biblioteczce miałem od dawna dwutomowy Błękitny Księżyc, wydany także przez Fabrykę Słów. Długo odciągałem lekturę kosztem innych, niemniej gdy już dobrnąłem do ostatniej strony byłem na siebie nieco zły, że lekceważyłem tak przyjemną książkę! Jeśli chodzi o cykl Nightside to tuż przed Świętami dopadłem pierwsze trzy części po kusząco niskiej cenie, dlatego nie zastanawiając się zbyt długo sam sobie zrobiłem Bożonarodzeniowy prezent, z którego bynajmniej nie jestem zawiedziony !

Nightside to alternatywne miasto, do którego dostać można się pod ulicami Londynu. Jeśli znamy odpowiednie przejście, to w mgnieniu oka przeniesiemy się do mrocznego miejsca, w którym aż roi się od niebezpiecznych istot i typów z pod ciemnej gwiazdy. W tym wszystkim odnajduje się jednak jako tako John Tylor – prywatny detektyw. John jest człowiekiem, lecz posiada jednak nadprzyrodzoną zdolność, dar który pozwala mu odnajdywać zagubione rzeczy bądź ludzi. Właśnie w taki sposób zarabia na życie. Jednak jego życie nie jest sielanką, w Nightside Tylor ma wielu wrogów, których nabył sobie wiele lat temu. Ci na każdym kroku chyhają na jego podknięcie, by tylko dostać się do skóry detektywa.

Nowym zleceniodawcą Johna jest… sam Watykan. Na ręce Tylora spada nie lada wyzwanie, musi on odnaleźć Nieświętego Grala – kielich z którego podczas Ostatniej Wieczerzy pił Judasz. Magiczny artefakt nie może wpaść w niepowołane ręce, gdyż ciemna strona mocy może go skutecznie wykorzystać do swoich celów. Tak się składa, że kielich trafił właśnie do Nightside. Co więcej, szuka go nie tylko głowa Kościoła, ale też multum innych ludzi i istot, co znacznie utrudni działania prywatnego detektywa. Oczywiście Tylor nie będzie sam, towarzyszy mu dawna przyjaciółka Suzie. Jak rozwiąże się skomplikowane śledztwo? Dowiedzcie się sami!


Sądziłem, że trzy książki wypełnią mi w zupełności Świąteczny, wolny czas. Jednakże Wigilia już jutro a ja mam dwa tomy za sobą! Ale w sumie, czemu się dziwić… Książki Greena to rozrywka może i najwyższym fantastycznym poziomie, jednak nie należąca do zbyt obszernych. Każde dzieło to zaledwie 200 stron, na których jednak dzieje się bardzo wiele. Właśnie przez tak szybkie tempo fabuły powieści czyta się wręcz jednym tchem, co w gruncie rzeczy jest przecież atutem. Przyjemny język oraz czasem przepełnione czarnym humorem dialogi są jeszcze większym ozdobnikiem całości. Należy wspomnieć także o oprawie graficznej oraz rysunkach Dominika Brońka, które są wręcz wisienką na torcie. Jedyne co akurat mnie rzuciło się w oczy, to sam temat. Ostatnimi czasy kilka razy miałem do czynienia z fantastycznymi detektywami: Harry Dresden w Rycerzu Lata czy John Mallory w Polowaniu na wampira/jednorożca. Do tego jeszcze dochodzi główny bohater Rzeczy niekształtnych. Temat kryminalnej fantastyki jest mi zatem nieco znany, dlatego podczas lektury czasami może nachodziły mnie myśli zmęczenia tematem, ale nie w takim ogromnym, stopniu aby niedocenić cyklu Nightside. Książki bowiem są świetną rozrywką, którą warto polecić wszystkim fanom dobrej fantastyki!


Wyd.: Fabryka Słów
Miejsce/data: Lublin 2011
Ilość stron: 217
Moja ocena: 7/10

2 komentarze:

  1. Cykl wydaje się być naprawdę godny uwagi. Szkoda, że nie słyszałam o nim wcześniej. Czas nadrobić zaległości :-) Wesołych świąt!

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdecydowanie zachęcam!:)

    Wzajemnie:)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...