czwartek, 5 grudnia 2013

Olga Gromyko - Zawód: Wiedźma, część 1

Olga Gromyko - Zawód: Wiedźma, część 1


Olga Gromyko - Urodzona w 1978 roku w Winnicy. Zamężna, ma jednego syna. Jest absolwentką wydziału biologii Białoruskiego Państwowego Uniwersytetu. Przez kilka lat pracowała w Instytucie Naukowo-Badawczym epidemiologii i mikrobiologii jako laborantka, ale w pewnej chwili podjęła decyzję o odejściu z pracy i skupieniu się na pisarstwie.

Wiedźma Olgi Gromyko już nie jeden raz wpadła mi w ucho. Co jakiś czas natrafiałem w sieci na jej całą serię oraz na pozytywne opinie, które jej towarzyszyły. Postanowiłem zatem przy pierwszej nadarzającej się okazji przeczytać książkę sławnej, ukraińskiej pisarki. Muszę jednak przyznać, że trochę się rozczarowałem...

Główną bohaterką powieści, jak można się łatwo domyślić, jest wiedźma - Wolha Redna. Jak przystało na wiedźmę z krwi i kośći, Wolha jest kobietą z bardzo trudnym charakterem (o czym świadczy także skrót jej imienia - W.Redna), która woli raczej podążać własnymi ścieżkami i mieć w znacznej większości sytuacji swoje zdanie. Co więcej, osiemnastoletnia Wolha uczęszcza do szkoły magów. Zostaje jednak szybko "wyróżniona" przez rade pedagogiczną co wiąże się z pewną misją. Wiedźma ma udać się do Dogewa, siedziby wampirów, gdzie powierzono jej za zadanie rozwiązanie pewnej dziwnej intrygi. Gdyby tego było mało, okazuje się, że nikt z wysłanych tam magów nigdy nie wrócił. Wolha nie ma dużej palety możliwości, bierze więc swoją klacz - Stokrotkę, i udaje się w tajemniczą i niebezpieczną wędrówkę do krainy krwopijców.

Główna bohaterka jest barwną postacią, ma swój charakterek, przez który dosyć trudno z nią wytrzymać. Czasami stanowi to dobry, humorystyczny aspekt całości. Mimo to jednak, wiedźma nie przypadła mi do gustu. Sam nie wiem, dlaczego nie umiem się do niej przekonać, ale po prostu jej osoba wywiera we mnie niechęć. Sam pomysł na fabułę jest na moje oko nieco zbyt banalny. Akcja może i biegnie dosyć szybko, książka napisana jest też językiem bardzo przyjemnym i łatwym w odbiorze. Co z tego jednak, jeśli treść nie do końca do mnie przemawia. Takie sobie czytadło na nudę, zbytnio nie wyróżniające się na tle powieści o magii, wampirach i wiedźmach. Średniak.


Wyd.: Fabryka Słów
Miejsce/data: Lublin 2010
Ilość stron: 292
Moja ocena: 4/10




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...