środa, 24 kwietnia 2013

Jakub Ćwiek - Dreszcz

Jakub Ćwiek - Dreszcz
Jakub Ćwiek – Dreszcz


Jakub Ćwiek (ur. 24 czerwca 1982 w Opolu) – polski pisarz, miłośnik i znawca popkultury oraz muzyki rockowej. Studiował kulturoznawstwo na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach. Prywatnie ojciec dwójki dzieci – Zuzi i Samuela.

Znany polski autor młodego pokolenia właśnie wydał swoją jedenastą książkę. Po swoim błyskotliwym sukcesie debiutu, który zawdzięcza Kłamcy, przyszedł czas na nieco innego bohatera, który na nowo ma podbić serca czytelników.

Dreszcz to naprawdę Ryszard Zwierzchowski, który jest dojrzałym mężczyzną, kierującym się rockową ideologią anarchistycznego życia. Jego ulubionym zajęciem, między grywaniem na streecie, jest picie browara w parku bądź przypalanie zioła. Głównym źródłem dochodów Dreszcza jest jego córka, która mieszka za granicą. Rysiek nie jest zbytnio lubiany przez swoje otoczenie dlatego i liczba znajomych mężczyzny ogranicza się zaledwie do jednego. Tym, kto akceptuje w pewnym stopniu pasożytniczy tryb rockmana jest emerytowany górnik Alojzy, z którym nasz bohater jako tako znajduję wspólny język.

Życie Ryśka zmienia się pewnego słonecznego dnia, kiedy to ni z gruchy ni z pietruchy dostaje w łeb piorunem. Budzi się w szpitalu dowiadując się, że cudem umknął ramionom straszliwej śmierci. Mężczyzna jednak wyczuwa w sobie pewną zmianę, która bardzo szybko wychodzi na jaw. Ryszard bowiem nabył niezwykłą umiejętność miotania elektrycznymi strumieniami. Dar Dreszcza ( taki przybiera w końcu pseudonim ) zbiega się także z niemiłymi, zbrodniczymi występkami. Rysiek będzie musiał stać się na chwilę superbohaterem, by podołać zbliżającemu się niebezpieczeństwu.

Książkę Ćwieka wypatrywałem już od dawna. Nawet specjalnie zwolniłem nieco przestrzeni książkowej w mojej domowej biblioteczce, by uhonorować nowe dzieło jednego z moich ulubionych pisarzy specjalnym miejscem. Nieco rozczarowałem się objętością – książka jest naprawdę cieniutka i można ją bez problemu przeczytać w dwie godzinki. Jeśli chodzi zaś o treść  to jest dobrze! Mamy bardzo chwytliwe hasła, zwięzły, miły język a także rockowy, czasami brudny humor. Bohater jest mi bliski także dlatego, że oboje mamy podobny gust muzyczny i może nasze życie nie jest jakoś specjalnie takie samo, ale wewnętrzna ideologia nicnierobienia pokrywa się z moją w stu procentach!

Nowa książka Ćwieka utrzymuje dobry poziom reszty jego dzieł, na pewno jest to pozycja obowiązkowa dla każdego fana fantastyki. Jednak muszę powiedzieć, że do legendarnego już Kłamcy Dreszczowi brakuje. Nawet tak podobni schematem Chłopcy także na moje oko prezentują się lepiej. Ale i tak nie jest źle!

Wydawca: Fabryka Słów
Miejsce/rok: Lublin 2013
Ilość stron: 286
Cykl:Asy polskiej fantastyki
Ocena: 4/5

4 komentarze:

  1. Mi w "Dreszcz" czegoś brakowało... Czegoś, co było i "Kłamcy" i w "Chłopcach". Czegoś, co sprawiało, że od książki wręcz nie można było się oderwać.
    Ogólnie źle nie jest, ale jak na mój gust, mogło być lepiej...

    OdpowiedzUsuń
  2. Święte słowa! Nie wiem dlaczego, ale przez chwilę zapomniałem o "Chłopcach", którzy zdecydowanie prezentują się lepiej niż powyższy Dreszcz:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Spoko recka. Jeden błąd - Ćwieku wydał jedenastą, a nie ósmą książkę (właściwie dwa błędy, bo w nazwisku bohatera jest błąd - ale to, rozumiem, literówka). ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Święta racja! Dzięki za te cenne informację:)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...