Istoty światła i ciemności |
Simon R. Green – Istoty światła i ciemności
Simon R. Green (ur. 25 sierpnia 1955) – angielski
pisarz science fiction i fantasy. Ukończył 2 kierunki studiów -
nowożytną filologię angielską i literaturę amerykańską - na Uniwersytecie
Leicester. Rozpoczął swoją karierę pisarską w 1973, swoją pierwszą powieść Manslayer sprzedał w 1976. Od 1990 Green
napisał wiele więcej powieści i opowiadań, co czyni go najbardziej płodnym
autorem science fiction obecnych czasów.
Z książkami Greena miałem już do czynienia nieco wcześniej.
W domowej biblioteczce miałem od dawna dwutomowy Błękitny Księżyc, wydany także przez Fabrykę Słów. Długo odciągałem
lekturę kosztem innych, niemniej gdy już dobrnąłem do ostatniej strony byłem na
siebie nieco zły, że lekceważyłem tak przyjemną książkę! Jeśli chodzi o cykl Nightside to tuż przed Świętami dopadłem
pierwsze trzy części po kusząco niskiej cenie, dlatego nie zastanawiając się
zbyt długo sam sobie zrobiłem Bożonarodzeniowy prezent, z którego bynajmniej
nie jestem zawiedziony !
Nightside to alternatywne miasto, do którego dostać można
się pod ulicami Londynu. Jeśli znamy odpowiednie przejście, to w mgnieniu oka
przeniesiemy się do mrocznego miejsca, w którym aż roi się od niebezpiecznych
istot i typów z pod ciemnej gwiazdy. W tym wszystkim odnajduje się jednak jako
tako John Tylor – prywatny detektyw. John jest człowiekiem, lecz posiada jednak
nadprzyrodzoną zdolność, dar który pozwala mu odnajdywać zagubione rzeczy bądź
ludzi. Właśnie w taki sposób zarabia na życie. Jednak jego życie nie jest
sielanką, w Nightside Tylor ma wielu wrogów, których nabył sobie wiele lat
temu. Ci na każdym kroku chyhają na jego podknięcie, by tylko dostać się do
skóry detektywa.
Nowym zleceniodawcą Johna jest… sam Watykan. Na ręce Tylora
spada nie lada wyzwanie, musi on odnaleźć Nieświętego Grala – kielich z którego
podczas Ostatniej Wieczerzy pił Judasz. Magiczny artefakt nie może wpaść w
niepowołane ręce, gdyż ciemna strona mocy może go skutecznie wykorzystać do
swoich celów. Tak się składa, że kielich trafił właśnie do Nightside. Co
więcej, szuka go nie tylko głowa Kościoła, ale też multum innych ludzi i istot,
co znacznie utrudni działania prywatnego detektywa. Oczywiście Tylor nie będzie
sam, towarzyszy mu dawna przyjaciółka Suzie. Jak rozwiąże się skomplikowane
śledztwo? Dowiedzcie się sami!
Sądziłem, że trzy książki wypełnią mi w zupełności
Świąteczny, wolny czas. Jednakże Wigilia już jutro a ja mam dwa tomy za sobą!
Ale w sumie, czemu się dziwić… Książki Greena to rozrywka może i najwyższym
fantastycznym poziomie, jednak nie należąca do zbyt obszernych. Każde dzieło to
zaledwie 200 stron, na których jednak dzieje się bardzo wiele. Właśnie przez
tak szybkie tempo fabuły powieści czyta się wręcz jednym tchem, co w gruncie
rzeczy jest przecież atutem. Przyjemny język oraz czasem przepełnione czarnym
humorem dialogi są jeszcze większym ozdobnikiem całości. Należy wspomnieć także o oprawie graficznej oraz rysunkach Dominika Brońka, które są wręcz wisienką na
torcie. Jedyne co akurat mnie rzuciło się w oczy, to sam temat. Ostatnimi czasy
kilka razy miałem do czynienia z fantastycznymi detektywami: Harry Dresden w Rycerzu Lata czy John Mallory w Polowaniu na wampira/jednorożca. Do tego jeszcze dochodzi
główny bohater Rzeczy niekształtnych.
Temat kryminalnej fantastyki jest mi zatem nieco znany, dlatego podczas lektury
czasami może nachodziły mnie myśli zmęczenia tematem, ale nie w takim ogromnym,
stopniu aby niedocenić cyklu Nightside. Książki bowiem są świetną rozrywką,
którą warto polecić wszystkim fanom dobrej fantastyki!
Wyd.: Fabryka Słów
Miejsce/data: Lublin 2011
Ilość stron: 217
Moja ocena: 7/10
Moja ocena: 7/10
Cykl wydaje się być naprawdę godny uwagi. Szkoda, że nie słyszałam o nim wcześniej. Czas nadrobić zaległości :-) Wesołych świąt!
OdpowiedzUsuńZdecydowanie zachęcam!:)
OdpowiedzUsuńWzajemnie:)