Andrzej Pilipiuk - Carska Manierka
Nie tak dawno miałem okazje napisać tutaj kilka ciekawych słów o Szewcu z Lichtenrade i kiedy wydawałoby się, że mój apetyt na Pilipiuka powoli znów daje o sobie znać, oto na światło dzienne wychodzi jego całkiem nowy tom opowiadań. Jak wspominałem poprzednio, autor właśnie w swoich krótkich formach literackich sprawdza się, jak dla mnie, najlepiej. Jego niezwykle płodny w pomysły umysł nie raz zaskoczył mnie niebywale interesującymi historiami, dlatego i tym razem przystąpiłem do lektury pełen nadziei na znakomicie spędzony czas. Na szczęście się nie rozczarowałem!
Nowy zbiór opowiadań "Wielkiego Grafomana" zawiera osiem tekstów, z czego aż pięć poświęconych jest młodemu, interesującemu się historią i lubiącemu zagadki mężczyźnie - Robertowi Stormowi. Prócz tego, w dwóch historiach pierwsze skrzypce gra znany już nam doskonale doktor Skórzewski. Bohaterowie będą musieli zmierzyć się z przeszłymi czasami. Przyjdzie im poszukiwać zaginionej Arki Noego, będą poszukiwać polskiego złota a także rozwiązywać zagadkę wyprawy Kolumba w alternatywnej rzeczywistości polskiej ziemi. Po raz kolejny autor pokazuje nam, jak bujną ma wyobraźnie. Pilipiuk znów przelewa na karty swojego tomu wielką miłość, jaką darzy archeologie. Połączenie historii z nieco fantastyczną fabułą, zagadkami i charyzmą głównych bohaterów, daje nam świetne opowiadania, pełne szybkiej akcji, tajemnicy i elementów zaskoczenia.
Po lekturze, którą pochłonąłem w niespełna dwa dni, pozostaje mi niezwykły apetyt na dalsze przygody postaci wykreowanych przez Pilipiuka. Za każdym razem nowa książka owego autora napawa mnie wielkim entuzjazmem. Jego dzieła, ostatnimi czasy jako jedyne, przysparzają mi tak wielkiej przyjemności z lektury. Mam nadzieję, że autor póki co nie przystopuje i już w przyszłym roku uraczy swoich fanów kolejnym, równie dobrym tomem opowiadań bezjakubowych. Polecam serdecznie!
Nie tak dawno miałem okazje napisać tutaj kilka ciekawych słów o Szewcu z Lichtenrade i kiedy wydawałoby się, że mój apetyt na Pilipiuka powoli znów daje o sobie znać, oto na światło dzienne wychodzi jego całkiem nowy tom opowiadań. Jak wspominałem poprzednio, autor właśnie w swoich krótkich formach literackich sprawdza się, jak dla mnie, najlepiej. Jego niezwykle płodny w pomysły umysł nie raz zaskoczył mnie niebywale interesującymi historiami, dlatego i tym razem przystąpiłem do lektury pełen nadziei na znakomicie spędzony czas. Na szczęście się nie rozczarowałem!
Nowy zbiór opowiadań "Wielkiego Grafomana" zawiera osiem tekstów, z czego aż pięć poświęconych jest młodemu, interesującemu się historią i lubiącemu zagadki mężczyźnie - Robertowi Stormowi. Prócz tego, w dwóch historiach pierwsze skrzypce gra znany już nam doskonale doktor Skórzewski. Bohaterowie będą musieli zmierzyć się z przeszłymi czasami. Przyjdzie im poszukiwać zaginionej Arki Noego, będą poszukiwać polskiego złota a także rozwiązywać zagadkę wyprawy Kolumba w alternatywnej rzeczywistości polskiej ziemi. Po raz kolejny autor pokazuje nam, jak bujną ma wyobraźnie. Pilipiuk znów przelewa na karty swojego tomu wielką miłość, jaką darzy archeologie. Połączenie historii z nieco fantastyczną fabułą, zagadkami i charyzmą głównych bohaterów, daje nam świetne opowiadania, pełne szybkiej akcji, tajemnicy i elementów zaskoczenia.
Po lekturze, którą pochłonąłem w niespełna dwa dni, pozostaje mi niezwykły apetyt na dalsze przygody postaci wykreowanych przez Pilipiuka. Za każdym razem nowa książka owego autora napawa mnie wielkim entuzjazmem. Jego dzieła, ostatnimi czasy jako jedyne, przysparzają mi tak wielkiej przyjemności z lektury. Mam nadzieję, że autor póki co nie przystopuje i już w przyszłym roku uraczy swoich fanów kolejnym, równie dobrym tomem opowiadań bezjakubowych. Polecam serdecznie!
Wyd.: Fabryka Słów
Miejsce/data: Lublin 2013
Ilość stron: 352
Moja ocena: 8/10
Czuję Piliuka, czuję fajną lekturę! :)
OdpowiedzUsuńDostałam tą książkę pod choinkę. Czytam teraz recenzje, żeby się do niej jakoś przekonać.
OdpowiedzUsuń