Jacek Piekara - Płomień i krzyż, t.1 |
Z Mordimerem miałem już wcześniej do czynienia, tyle, że dosyć dawno. W dodatku nie udało mi się dostać wszystkich tomów, więc zalegam z dwoma. Gdy jednak pojawiła się okazja nabycia książki Płomień i krzyż od razu skorzystałem. Co najważniejsze, był to bardzo dobry nabytek!
Chronologicznie stawiając sprawę, książka rozpoczyna cały cykl inkwizytorski Piekary. Przypomnę, że w uniwersum Mordimera Chrystus nie umarł na krzyżu, lecz zstąpił z niego i zabił wszystkich swoich oprawców. Teraz jednak nie poznajmy dokładnie przygód inkwizytora ale dowiadujemy się co nieco o jego przeszłości, o tym kim byli jego rodzice, jak trafił do Akademii czy jaką tajemnice skrywa jego osoba.
Książka składa się z czterech chronologicznych opowiadań. Z początku miałem dosyć mieszanie odczucia, gdyż pierwszy tekst jakoś kompletnie nie był dla mnie przekonujący a co najważniejsze, nie mogłem odkryć jak będzie się odnosił do samej osoby Mordimera. Na szczęście jednak autor skrupulatnie wszystko zaplanował i z czasem wszystkie karty zostają odkryte. W opowiadaniach przewija się także Arnold Lowefell. Tak naprawdę ów inkwizytor na własną rękę odkrywa tajemnicę młodego chłopca, który za kilkanaście lat stanie się sławnym Młotem na czarownice, a który teraz wykazuje bardzo niebezpieczne skłonności... Przeszłość Mordimera na pewno nie należy do łatwych, tym bardziej właśnie będę czekał na drugi tom jego początków.
Prócz znakomitych pomysłów i tajemniczej fabuły, mamy do czynienia ze świetnym, lekkim stylem Jacka Piekary, którego chyba jakoś szczególnie chwalić nie należy, bo każdy zaznajomiony z fantastyką osobnik z pewnością zna jego kunszt i umiejętności. Od premiery książki mija właśnie 5 lat a drugiego tomu na horyzoncie nie widać. Mam szczerą nadzieję, że za niedługo pojawi się na półkach księgarni, gdyż z chęcią zagłębie się w to, jak zaczęły się losy Mordimera. Polecam!
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Miejsce/data wyd: Lublin 2008
Cykl:Bestsellery polskiej fantastyki
Ilość stron:341
Moja ocena: 8/10
Mordimer Mordimer.
OdpowiedzUsuńTą pozycją byłem zachwycony. Co prawda nie było słabych książek o inkwizytorze, jednak ta należy do grona najlepszych, jak dla mnie oczywiście.
Świetnie się czytało o małym Madderinie, a sam Lowefell jest postacią niezwykle interesującą. :)
Czytałam "Młot na czarownice" z tego cyklu i bardzo przypadł mi do gustu. Z tym tomem też chętnie się zapoznam :-)
OdpowiedzUsuńNaprawdę polecam! Proponuje wziąć na pierwszy ogień:)
Usuń