Andrzej Ziemiański - Pułapka Tesli |
Autora chyba nie trzeba jakoś szczególnie przedstawiać, bo każdy kto ma jakieś pojęcie o polskiej, fantastycznej scenie literackiej powinien znać twórczość Ziemiańskiego. Autor, jak pokazuje jego dorobek, lubuje się bardziej w powieściach, niż zbiorach opowiadań. Jego najnowszy, duży projekt - Pomnik Cesarzowej Achai - najwyraźniej nie pochłonął go do reszty, bo w międzyczasie pozwala sobie na wydanie czegoś całkowicie innego, zbioru Pułapka Tesli.
Na książkę składa się pięć opowiadań: Polski dom, Wypasacz, Pułapka Tesli, Chłopaki, wszyscy idziecie do piekła oraz A jeśli to ja jestem Bogiem? W zbiorze czuć więź jaka łączy autora z Wrocławiem, miasto pojawia się tam dosyć często. Wędrując po nim razem z historiami Ziemiańskiego, odkrywamy je na nowo. Czas nie ma tu jednak granic oraz ram. W dodatku po raz kolejny odczuwam, że to bohaterki a nie bohaterowie kreują się w głowie autora bardziej kolorowo. Ale do rzeczy... Powiem szczerze, że początek wypada dosyć średnio, żeby nie powiedzieć źle. Pierwszy, króciutki tekst, jest strasznie banalny, to prosta historia o rodzinie widmo która częstuje swoim dobrym sercem innych. Wypasacz jest już nieco lepszy jeśli chodzi o konstrukcje, niemniej sam pomysł jest jak dla mnie nieco dziwaczny. Później jest jednak nieco lepiej. Tytułowe opowiadanie ratuje dotychczasowe - jest dobry pomysł, rozbudowana akcja no i nutka historii, czyli coś co lubię. Pułapka Tesli jest tekstem kulminacyjnym. Ostatnie dwa, chociaż barwne, pełne akcji, nie zaciekawiają jakoś szczególnie. Od, co - takie sobie średniaki. Całość, na tle całkowitego dorobku Ziemiańskiego, wypada nieco słabo.
Chyba każdy zgodzi się ze mną, że Ziemiański wypada lepiej w rozbudowanych światach, czego z resztą doskonałym przykładem jest Achaja czy jej kontynuacja, która swoją drogą zaplanowana jest na 5 tomów! Z opowiadaniami jest nieco gorzej, niemniej każdy ma prawo spróbować swoich sił w czymś innym. Fani Ziemiańskiego z pewnością książkę nabędą, jeśli jednak ktoś szuka dobrej rozrywki to poleciłbym na już inne pozycje.
Wyd.: Fabryka Słów
Miejsce/data: Lublin 2013
Ilość stron: 295
Moja ocena: 4/10
Moja ocena: 4/10